Do wykonania tej lampy posłużyły dwie tykwy. Jedna jako część główna – rzeźbiona, druga do wykonania podstawy.
Przyznaję, że podczas rzeźbienia kwiatu poniosła mnie fantazja i zaprowadziła w nieznane rejony mojej wyobraźni – w rezultacie szlifowane kontury przedstawiają kwiat science-fiction, wiem przynajmniej, że istnieje tylko w jednym egzemplarzu i nie występuje nigdzie poza moją pracą. Po włączeniu lampy staje się pomarańczowo-czerwony przyjmując te barwy w zupełnie naturalny sposób bez stosowania dodatkowych barwników a tylko przez szlifowanie ścianki do odpowiedniej grubości z dokładnością do ułamka milimetra. Na obwodzie kilka tysięcy otworów malujących ściany w fantazyjne wzory.
Ta lampa pokazuje swoje wszystkie walory w odpowiednim pomieszczeniu najlepiej na pustych ścianach. Dodatkowo można uzyskać bardzo różne efekty stawiając ją w różnych pozycjach względem ścian.
Podstawa to połówka innej tykwy malowana na taki sam kolor aby nie odbiegała stylistycznie od całości. Wewnątrz podstawy znajduje się transformator, ponieważ żarówka zasilana jest napięciem 12V.
